sobota, 29 grudnia 2012

Mój przepiękny stosik grudniowy :)


Przedstawiam Wam mój pierwszy, oficjalny stosik książkowy. Uroczy, prawda? No normalnie nie mogę się na niego napatrzeć, dlatego stoi na wprost mojego łóżka i codziennie rano, zaraz po przebudzeniu przyglądam mu się z dumą. Chcecie poznać jego historię? 
1. "Doktorzy" Erich Segal- książka zdobyta na finta.pl
2. "Primavera" Mary Jane Beaufrand- z promocji, tylko 8.90! 
3. "Wróżbiarze" Libba Bray- również zdobyta na finta.pl, niedługo pojawi się recenzja :)
4. "Żelazny król" Julie Kagawa- z biblioteki
5.. "Dotyk Julii" Tahereh Mafi- z biblioteki
6. "Trafny wybór" J.K Rowling- długo oczekiwana przeze mnie książka, dostałam ją w prezencie od Mamy
7.  "Więzień nieba" Carlos Ruiz Zafon- również prezent z którego bardzo się cieszę ^^
8.  "Biała wilczyca" Theresa Revay- z biblioteki
9.  "Nigdy i na zawsze" Ann Brashares- z wymiany na LC
10. "Trzynasta opowieść" Diane Setterfield- z wymiany na LC
11. "Opowieści niesamowite" Edgar Allan Poe- również z bardzo udanej wymiany na LC

Na chwilę obecną przeczytałam dopiero "Białą wilczycę" i "Primaverę" więc cieszę się straszliwie, że jeszcze tak wiele przygód książkowych przede mną! A przed Wami kolejne recenzje :)

piątek, 28 grudnia 2012

"Primavera" Mary Jane Beaufrand


Tytuł: Primavera
Autor: Mary Jane Beaufrand
Wydawnictwo: Jaguar
Miejsce i data wydania: Warszawa 2009
Liczba stron: 312

Osadzona w renesansowej Florencji, „Primavera” jest pierwszą, debiutancką powieścią Mary Jane Beaufrand. Zakupiłam tę książkę w promocyjnej cenie z czystej ciekawości. Obawiałam się trochę, że skoro główną bohaterką jest czternastolatka to powieść będzie nieco banalna, ckliwa, przesycona niespełnioną miłością. Jednak  podczas czytania zdałam sobie sprawę, że moje obawy były niesłuszne. Historia młodziutkiej Flory bardzo przypadła mi do gustu i mam nadzieję, że pani Mary Jane Beaufrand pracuje już nad nową książką! Byłabym bardzo zadowolona gdyby akcja powieści także działa się w dobie renesansu. Właśnie taką literaturę młodzieżową mogłabym czytać cały czas i wcale by mi się nie znudziła. Gdyż jest to historia o prawdziwej przyjaźni, miłości oraz pięknie, które kryje się w zwykłych ludziach, a nie w pięknych wieczorowych sukniach.

Flora jest najmłodszą córką pochodzącą z słynnego rodu Pazzich. Od dziecka żyje w cieniu pięknej siostry, a także marzy o odrobinie ciepłej uwagi ze strony matki, która jest skupiona wyłącznie na starszej córce. Dlatego wychowaniem Flory głównie zajmuje się babcia i większość czasu spędza wraz z nią w kuchni, pomagając. Choć życie głównej bohaterki bywa niezwykle gorzkie, wiele miłych chwil spędza wraz z przyjacielem Emiliem oraz starszym bratem. Pragnie zmienić swój los, często wyobraża sobie, że robi coś dzięki czemu członkowie rodziny w końcu ją docenią. Jednak oni są głównie skupieni na bogactwie, pragną władzy absolutnej w renesansowych Włoszech w których największą władzę mają potężni Medyceusze. Dlatego Flora mimowolnie staje się uczestniczką tragicznych zdarzeń, które swoje źródło mają w spisku jej własnej rodziny. Jak Flora odnajdzie się w panującym dokoła niej okrucieństwie? Czy uda się jej przetrwać najgorsze chwile jej życia?

Z początku główna bohaterka nie zyskała mojej sympatii. Wydawała się próżną istotką, mieszkającą w wspaniałym pałacu, otoczona służbą, która czeka tylko na jej skinienie. Jednak z czasem Flora poprzez tragiczne chwile, zaczyna dorastać, jest postacią barwną, niezwykle odważną i przede wszystkim dobrą, gdyż w tej historii właśnie takich osób brakuje. Historię Flory czyta się niezwykle szybko. Język choć jest prosty, to ma w sobie tą magiczną lekkość, dzięki której możemy dokładnie wyobrazić sobie każdą sytuację, miejsce, postać. Zdecydowanie książka ta należy do oryginalnych w swoim gatunku. Dlaczego? Jest zawarta w niej wiele wartości związanych z pięknem, miłością oraz przyjaźnią.

 „Primavera” starła się jedną z moich ulubionych książek. Pod koniec wylałam kila łez wzruszenia, a także uśmiechałam się od ucha do ucha. Właśnie to w tej historii spodobało mi się najbardziej, że potrafi wywołać emocje czytelnika, o których długo nie można zapomnieć. Dlatego uważam, że jest to powieść dla ludzi w każdym wieku. Jest to książka z morałem, że chciwość zdecydowanie nie popłaca, a prawdziwego piękna nie widać gołym okiem. Cóż mogę więcej powiedzieć? Szkoda że tak szybko pochłonęłam tę książkę, że bardziej nie delektowałam się losami bohaterów. Dzięki niej przeniosłam się w zupełnie inny świat i do teraz nie potrafię o nim zapomnieć.

Ocena: 9/10

sobota, 22 grudnia 2012

Carlos Ruiz Zafon- "Książę Mgły"


Bardzo ucieszyłam się, gdy na Mikołajki dostałam pierwszą książkę Carlosa Ruiza Zafona. To było moje trzecie spotkanie z tym wybitnym hiszpańskim pisarzem. Ta pierwsza powieść Zafona jest dopiero rozgrzewką, dobrym początkiem drogi ku wspanialszym powieścią, które na długo zagoszczą w naszej pamięci. W porównaniu do słynnego „Cieniu wiatru” czy też „Gry anioła”, „Księcia mgły” charakteryzuje zdecydowanie prostszy język oraz dość banalne dialogi. Jednak mimo wszystko z przyjemnością czytałam o przygodach głównego bohatera i jego przyjaciół.

Max wraz z rodziną składającą się z dwóch sióstr oraz rodziców przeprowadzają się w 1943r. do niewielkiej osady rybackiej. Choć dom jest od jakiegoś czasu niezamieszkały, wciąż można w nim wyczuć ducha poprzednich mieszkańców, rodziny Fleischmannów, która w tragicznych okolicznościach straciła dziewięcioletniego syna Jacoba. Już od pierwszych dni w domu zaczynają się dziać dziwne rzeczy, które poprzez swoją tajemniczość wciągają czytelnika w tą niesamowitą historię mrożącą krew w żyłach. Max zaprzyjaźnia się z Rolandem i dzięki niemu poznaje wiele ciekawostek na temat miasteczka oraz poznaje historię zatopionego statku. Poznaje również dziadka Rolanda, latarnika Victora Kraya, który opowie im niesamowitą legendę o pewnym złym czarowniku zwanym Księciem Mgły. Choć czarownik z chęcią spełnia życzenia w zamian żąda okropnych rzeczy. Max z biegiem czasu zaczyna podejrzewać, że opowiedziana legenda może zawierać elementy przerażającej prawdy.

„Książę Mgły” choć jest powieścią dla młodszych czytelników oczarował i mnie.  Spodobała mi się sceneria nadmorskiej osady, która mimo tego, że była niezwykle malownicza i spokojna, skrywała swoje własne mroczne tajemnice.Uwielbiam światy, które kreuje w swoich książkach Zafon. Każdy na swój sposób jest niesamowity i tylko czeka, aż nieświadomy niczego czytelnik wejdzie do niego calutki, bo wtedy z pewnością na długo w nim pozostanie, nawet gdy książka po zakończeniu zostanie odłożona na półkę. Choć książka jest krótka i akcja dzieje się dość szybko i sprawnie, czytelnik i tak na końcu będzie zaskoczony, sama się tego nie spodziewałam... Ale nie zdradzam Wam już nic więcej! Na koniec zostało mi tylko zachęcić Was do przeczytania "Księcia mgły" oraz do wkroczenia do niesamowitych, mrocznych światów stworzonych przez Zafona w jego oryginalnych powieściach.

Ocena 6/10

sobota, 1 grudnia 2012

:)

Cześć, postanowiłam założyć bloga który będzie zawierać moje własne recenzje książek, które przeczytałam. Już za jakiś czas ukaże się pierwsza recenzja :)